Wiersze s. Pauli Kuźmińskiej z Warty

Jak można czekać

Jak można czekać na Twą łaskę, Panie
kiedy to niebo milczy
na głos mojej modlitwy,
a wiara zdaje się graniczyć z zuchwałością,
bo wątpliwości nawiedzają duszę
by odebrać mi nadzieję
i czas wydaje się zmierzać ku nieskończoności.
A ja czekam, Panie,
kroplami łez zraszając kwiat nadziei
by ból serca nie odebrał mi tego,
co najcenniejsze.
W ręku trzymając różaniec
wzywam Twego Miłosierdzia
i u Twojej Matki szukam wstawiennictwa.
I choć nie rozumiem, to ufam,
że jeśli nie w tym życiu
to w wieczności ujrzę owoce mojej modlitwy.
i działania Twej łaski, Panie.

Próżność

W krainie próżności
adorujemy swe domniemane doskonałości
i muszę przyznać dobitnie i szczerze,
że jesteśmy dobrzy w dużej mierze
by utrzymać się na fali
i być w oczach drugiego doskonali,
a przez to by nas inni podziwiali.
Zapominając w dużej mierze
skąd doskonałość się bierze.
Jej źródło w Bogu się znajduje
i Jego samego ona cechuje,
a my czy tego chcemy albo nie chcemy
i czy sobie z tego sprawę zdajemy
zawsze będziemy mieli słabości
jawne czy w serca skrytości.
A takie nasze próżne zachowanie
pychę karmi i nic z tego nie zostanie,
gdy kiedyś zobaczymy,
że postępując tak głupio czynimy,
bo co nam przyjdzie z tego dobrego,
gdy przez to w sercu pokory nie ma procenta ani jednego

Nie, nie, nie

Bym mogła ci powiedzieć moje „Tak”
potrzeba bym powiedziała kilka „Nie”.
Nie kłam nigdy,
bo nienawidzę kłamstwa
i nim się brzydzę.
Nie składaj mi obietnic,
których nie dotrzymasz.
Nie mów nigdy i zawsze
w negatywnym sensie.
Nie odzieraj mnie z moich tajemnic
szeptanych choćby na ucho.
Nie wyśmiewaj moich przywar
by mnie poniżyć w oczach innych.
Nie kolekcjonuj mi moich słabości
by je kiedyś obnażyć.
Nie oceniaj mnie
nie znając intencji serca.
Nie czyń nigdy tego
takie słowa i zachowanie
potrafią zabić najlepszą relację.

Po tamtej stronie rzeki

Po tamtej stronie rzeki
już nic nie będzie takie samo.
Czeka nas sąd
i nic nie da się ukryć.
Tam zedrą z nas wszelką maskę pozoranctwa,
każde kłamstwo obnażą.
Tam poznamy całą prawdę,
czy pełniliśmy wolę Boga,
czy swoją własną
i wszystko nabierze takiej wartości
jaką miało w Jego oczach.
Po tamtej stronie rzeki
już nic nie będzie takie samo.
Gdy wszystko zobaczymy oczyma Boga,
poznamy jak bardzo byliśmy kochani
i jak odpowiedzieliśmy na Tę miłość.
Ile w nas było czystej miłości,
a ile miłości własnej.
Po tamtej stronie rzeki.
Czeka nas wieczne szczęście
lub wieczne potępienie.

Prawda

„Cóż to jest prawda?”
pyta Cię Piłat
nie czekając na odpowiedz.
„Cóż to jest prawda?”
pytam i ja
szukając odpowiedzi.
Kiedy to kłamstwo krzyczy
niczym rozwścieczony pies,
a prawdzie zamyka się usta
niejako posyłając do budy
i każdy zdaje się mieć swoją prawdę
broniąc jej jako tej jedynej.
„Cóż to jest prawda?”
pytam i ja
siebie samej.
Kiedy to mówiąc prawdę
zarzucają mi kłamstwo.
I kiedy próbując stanąć
w trudnej prawdzie o sobie,
kiedy to pycha się usprawiedliwia,
a pokora uznaje swą winę.
Panie, Ty jesteś Prawdą
i źródłem Prawdy.
Pomóż mi
nigdy nie popełnić błędu Piłata,
udziel mi daru rozeznania
by zawsze żyć prawdą.

Strzeż mego serca

Jezu, serca mego strzeż
jako Twej najcenniejszej własności
i twierdzy nie do zdobycia.
Nie pozwól wtargnąć nikomu
kto by stanął przed Tobą
zasłaniając niebo
do którego idę
by na nowo Ciebie spotkać,
a spoglądając w Twoje oczy tak
jak nigdy nikomu
usłyszeć: „Dobrze, że jesteś”
i pozostać na zawsze


Wdzięczność

Kiedy wdzięczność zaleje mi duszę
będę najszczęśliwszą istotą stąpającą po ziemi.
Gotową na spotkanie z Tobą, Panie,
bo uchwyciłam tajemnicę
dostrzegającą najmniejszy ułamek
dobra i piękna
skrywany pod pozorną monotonią wydarzeń.
Przekonaną o Twojej miłości, Jezu,
i nie pragnącej nikogo i niczego więcej.
Mówiącej Tobie codziennie
i na każdą sytuację: Amen.